Tworzenie Landing Buddy w wersji MVP – czyli jak 158 godzin pracy pozwoliło stworzyć pierwszy mini SaaS w wyzwaniu „12 SaaS in 12 months”

Jeśli znasz projekt „12 startups in 12 months”, to wiesz, że to jest poziom „hardcore” dla ludzi, którzy łączą deadline’y z lekkim masochizmem. Postanowiłem podjąć wyzwanie i oto przed Wami: Landing Buddy – mój pierwszy SaaS w ramach tego rocznego sprintu. Generator landing page, który powstał w 158 godzin. Czy było łatwo? Nie. Czy było warto? Wyjdzie w praniu. Aplikacja powstała głównie z myślą o moich potrzebach – aby przetestować w praktyce potencjał kolejnych pomysłów.

Zaczęło się od TypeScriptu i Pythona

Dlaczego te technologie? Po pierwsze: szybki front-end to priorytet – dlatego TypeScript. Po drugie: Python w backendzie, bo czas to pieniądz, a FastAPI pozwala osiągnąć dużo w krótkim czasie. Była to prosta kalkulacja: stworzyć coś, co działa szybko i jednocześnie jest łatwe w utrzymaniu – nawet po tygodniu przerwy od kodu.

MVP, które miało być proste

Plan na Landing Buddy był prosty: generator stron z szablonami, edytor drag-and-drop i gotowe palety kolorów. Brzmiało to jak projekt na maksymalnie 80 godzin. Ale wiesz, jak to jest – dorzuć AI do generowania treści, dynamiczne domeny, optymalizację ładowania, a nagle licznik pokazuje 158 godzin pracy. Co i tak na ilość rzeczy do rozwiązania i oporgramowania jest dobrym wynikiem, pomogło Antropic, OpenAI, CodeStar 14b 🙂

Potem pojawia się pomysł, by dodać statystyki, które obchodzą wtyczki blokujące analitykę. Efekt? MVP, które wciąż jest tylko pierwszą iteracją, ale otwiera drogę do kolejnych funkcji, jeśli projekt zdobędzie trakcję.

Pogadajmy!
Masz do mnie jakieś pytanie, ofertę współpracy albo ciekawy projekt? Skorzystaj, z poniższego formularza kontaktowego.

„Zrób ładnie” dla każdego

Edytor drag-and-drop miał być czymś, co zrozumie każdy – od humanisty, który pierwszy raz buduje stronę, po programistę, który lubi dopracowywać szczegóły. W Landing Buddy masz dwie opcje:
„Prosto” – AI generuje teksty, Ty nic nie klikasz.
„Zaawansowanie” – bawisz się detalami samodzielnie.

Największy game changer? Generowanie treści z pomocą AI. Wystarczy 100 słów opisu, a Landing Buddy robi resztę. Jako osoba, która nie jest copywriterem, dla mnie to hit – AI nie tylko oszczędza czas, ale daje solidną bazę do dalszej edycji. Możesz poprawiać, rozszerzać, a nawet generować kolejne propozycje – wszystko za pomocą tego samego AI. To taki trochę copywriter na godziny – tylko w Twoim komputerze.

Co dalej?

Landing Buddy to dopiero początek. Aktualnie wersja beta jest darmowa, ale z limitem wyświetleń. W planach mam:
– Więcej szablonów,
– Lepsze modele AI,
– Integracje z systemami mailingowymi,
– Wbudowane stystyki
– Integracja z stripe, plany subskrybcyjne

Wszystko w duchu „zrób dobrze, ale szybko”, bo przecież zostało mi jeszcze 11 projektów na ten rok!

Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda efekt 158 godzin pracy, sprawdź Landing Buddy. A jeśli potrzebujesz narzędzia do budowania landing page lub inspiracji do własnych projektów, koniecznie przetestuj aplikację.